lutego 26, 2020

"Dom na kurzych łapach" - niezwykła baśń, łącząca dwie niesamowite historię.

Autorką książki "Dom na kurzych łapach" jest Sophie Anderson.
Książka, która na pierwszy rzut oka przyciągnęła mnie swoją ciekawą okładką.
Jest to połączenie dwóch historii w jedną książkę: Ani z Zielonego Wzgórza oraz Baby Jagi.
Na starcie chciałabym zaznaczyć, że wbrew pozorom nie jest to książka tylko zarezerwowana dla dzieci. =)



A więc o czym opowiada książka?
Główną bohaterką jest 12-letnia Marinka, która mieszka w domu na kurzych łapach a jej babcią jest baba jaga.
Nie jest to jednak taka postać, która kojarzy nam się ze złą starszą panią, która ma latającą miotłę i czarnego kota, tutaj została ona odczarowana przez autorkę. 
Tym razem Baba Jaga jest miłą staruszką, lecz ukrywa ona pewien sekret, a dodatkowo strzeże ona bramy, która łączy świat ludzi żywych i zmarłych.
Dom na kurzych łapach, w którym Marinka mieszka wraz z babcią podróżuje w miejsca oddalone od ludzi, wypełnione ciszą i spokojem.
Dziewczynka czuje się samotna, chciałaby mieć prawdziwych przyjaciół lecz babcia ostrzega ją przed oddalaniem się od domu i spoufalaniem się ze zwykłymi śmiertelnikami.
Marinka ma własny plan na swoje życie, który nijak ma się do tego, który został jej zapisany.

W książce pojawia się motyw, który jest niezwykle ważny a od którego nie można uciec a mianowicie strata i śmierć. 
Ta historia pokazuje nam, że należy doceniać to co mamy.
Pytanie, które nasunęło mi się podczas czytania to: "czy jesteśmy wstanie wpłynąć na rzeczywistość, czy jednak przeznaczenie dogoni nas prędzej czy później?" 
Baśń ta jest o przyjaźni, o sile rodzinnych więzów oraz o kłamstwach, które mają krótkie nogi i zawsze wychodzą na jaw. 



"Mój dom ma kurze łapy. Dwa, trzy razy do roku, bez ostrzeżenia wstaje nagle pośrodku nocy i odchodzi z miejsca, w którym mieszkamy. Może powędrować sto mil albo i tysiąc, ale zawsze dociera na same obrzeża cywilizacji, gdzie panuje cisza i samotność."



Nie mam za wiele wolnego czasu, ale kiedy coś mnie bardzo zainteresuje, tak jak to było w tym przypadku, to nie umiem się oderwać póki nie skończę.
Lubię magię, która kryje się w tego typu książkach, dlatego pochłonęłam ją zaledwie w dwa wieczory. 
Czyta się ją niezwykle szybko i z ogromną przyjemnością. 




Lubicie baśnie?
A może mieliście już okazję czytać tę niezwykłą historię?
Jakie są Wasze wrażenia?

4 komentarze:

  1. brzmi fajnie , mam w planie kupić tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka idealna dla mnie, a dodatkowo okładka zachwyca. Zdecydowanie muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sam tytuł i okładka przeniosła mnie w inny wymiar :) Na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mnie cieszy, że motywy z baśni, mitologii i legend są coraz bardziej popularne. Tutaj dodatkowo mają przepiękną oprawę, bo okładka naprawdę zachwyca. Mnie do tej książki nie ciągnie (może kiedyś?), ale bardzo cieszy mnie jej sukces. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że jesteście tutaj ze mną.
Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy. =)

Copyright © 2016 Optymistyczna Kobieta , Blogger