lipca 30, 2018

Przyjaciół poznaje się w biedzie?

Przyjaciół poznaje się w biedzie?
Dziś międzynarodowy dzień przyjaźni.
Wiedzieliście o tym?



Przyjaźń?
Co to właściwie takiego jest?
Według mnie jest to jedna z ważniejszych wartości.
Przyjaciel to ktoś kto wie o tobie wszystko a nawet więcej.
Jest to osoba godna bezgranicznego zaufania.
Nie jest przyjacielem, każda osoba którą napotkamy na swojej drodze.
Jest to taka, jedna na milion.
Słuchajcie... nie raz czy dwa, na zdałyśmy na siebie: że głupia, że niepoważna, że chyba styki nam się poprzepalały a i tak się kochamy. :D
Bo nie zawsze siostrami trzeba się urodzić.
Szczerze, nie boje się jej powiedzieć czegoś szczerego (bo na tym powinna się przyjaźń opierać) nawet jeśli wiem, że jej się to nie spodoba, bo wiem, że nawet jeśli nie odezwie się do mnie z godzinę to się dogadamy.
Nie raz było tak, że pogryzłyśmy się o coś a za 10 minut jedna drugiej przyznała rację. 
Przyjaźń nie polega na tym aby jedna drugiej przytakiwała, każda z Nas jest inna i co innego ma w głowie, ale właśnie to jest fajne.
Dzięki temu świat jest różnorodny. シ

Każdy z nas mając tak po 5 lat, miał przyjaciół na każdym kroku.
Jednego w piaskownicy, trzech kolejnych w przedszkolu, i jeszcze kilku innych.
Kiedy miałam gorszy dzień, to żelki czy cukierki raz dwa poprawiły mi humor, a teraz Ona jest moim lekarstwem na zły humor.
Nikt nie potrafi mnie tak rozśmieszyć, jak robi to właśnie Ona.

Nie zawsze od razu jesteśmy wstanie stwierdzić kto jest godny naszego zaufania i uwagi, na to potrzeba czasu.

Normalne...
Będąc z Amelką w ciąży, moje życie wywróciło się o 180 stopni, dużo się wtedy działo, ale zawsze obok była ONA i mnie we wszystkim wspierała!
Przyjaciel to osoba, do której mogę zadzwonić w środku nocy ( zresztą czasem nam się to zdarza), która nie raz kopie mnie po dupie i stawia do pionu.
Nasze drogi się rozjechały – Ja tu, Ona tam, każda poszła w swoją stronę, ale nigdy o sobie nie zapomniałyśmy.
Po prostu dopadło nas dorosłe życie i wpadłyśmy w wir rutyny i codzienności.

Jakiś czas temu obrałam inny kierunek i wtedy w moim świecie dokonała się selekcja naturalna i zostali najsilniejsi. 
Prawdziwych przyjaciół mogę zliczyć na palcach jednej dłoni.
Nie jest mi z tego powodu gorzej.
Chociaż może to i nawet lepiej.
Przecież nie całe miasto musi wiedzieć o tym, co się dzieje aktualnie w moim życiu.
Proste.
Wiele osób mnie w życiu otaczało, ale świat się zmienia i ludzie się zmieniają i ja też się zmieniłam.
Za niewiele osób jestem wstanie dać obciąć sobie rękę, a za Nią tak!


A czym dla Was jest przyjaźń?

Już tak na koniec.
Myszo moja, Ty wiesz, że to właśnie o Ciebie chodzi.
Dziękuję. :*


Ściskam Was ;*
Do usłyszenia. :)

lipca 27, 2018

Kilka powodów, dla których warto być Mamą.

Kilka powodów, dla których warto być Mamą.
Kiedy zostaje się mamą, z tyłu głowy ma się myśl, że od tego momentu już nic nie będzie takie samo a kawa już zawsze będzie pita w biegu a na dodatek zimna, ale mimo to i tak jest fajnie. シ



Oto 28 powodów, dla których warto być mamą. ツ

  1. Buziaki w ilościach hurtowych.
  2. Za uśmiech z samego rana.
  3. Za wspólne zabawy.
  4. Stajemy się najważniejszą osobą, wręcz całym światem dla tej naszej małej osóbki.
  5. Za to, że mogę być Jej mamą.
  6. Za tupot małych stóp. シ
  7. Za to, że uczy mnie cierpliwości.
  8. Za każde "mamusiu".
  9. Za to, że każdego dnia uczy mnie coraz więcej pokory.
  10. Za bezgraniczną miłość.
  11. Za setne pytanie "Mamo a czemu to auto jest czerwone?"
  12. Za przytulasy.
  13. Za to, że już nigdy nie będziemy same.
  14. Za zimne kawy!
  15. Za to, że nawet poranki z Nią, nie są takie straszne.
  16. Za wspólne spacery.
  17. Za to, że każdego dnia uczy mnie czegoś nowego.
  18. Za buziaka danego znienacka.
  19. Za te wszystkie "pierwsze razy" - pierwsze kroki i pierwsze słowa.
  20. Za wszystkie uśmiechy wysłane w moją stronę.
  21. Już nigdy, (do końca świata i jeszcze dłużej) nie będziemy się nudzić. Przy dziecku, niezależnie od wieku, nuda nam nie grozi.
  22. Za bezwarunkową miłość.
  23. Za to, że każdy dzień jest inny.
  24. Za czytanie bajek.
  25. Za brak wymówek - wszystkie moje dotychczasowe wymówki straciły datę ważności, teraz wszystko musi być już, teraz, zaraz.
  26. Za wspólnie spędzany czas.
  27. Za możliwość odkrywania na nowo wspólnie świata.
  28. Za wszystko i za nic.


Wypisałabym ich jeszcze więcej, ale właśnie to moje małe szczęście przyszło i chcę się bawić, więc pędzimy a Wam, życzymy pięknego dnia. シ

Buziaki ;*

lipca 25, 2018

3 przekąski dla niezapowiedzianych gości.

3 przekąski dla niezapowiedzianych gości.
Dziś na bloga wkraczam z zupełnie innym, niż do tej pory tekstem.
Jestem bardzo ciekawa czy Wam się spodoba. ツ

Jak pewnie sami wiecie, niezapowiedziani goście to przeogromna zmora gospodarzy.
Dlaczego?
Mamy dosłownie kwadrans na przygotowanie przekąski, nie mając czasu na bieganie po sklepach i robienia zakupów.
W takich sytuacjach musimy wykorzystać tylko to co mamy w lodówce lub w szafce. 

U mnie ostatnio niespodziewanie pojawili się goście, którzy byli gdzieś w pobliżu i wpadli na chwilkę.
Jak sobie poradziłam?
Prawdę mówiąc bez większego problemu. シ



Ale wiem, że nie wszyscy podchodzą do tego z takim spokojem. :D
Przygotowałam zatem 3 pomysły - łatwe, szybkie i przyjemne. :)
Wykorzystałam to co miałam pod ręką i wydaje mi się, że nie wyszło najgorzej. ツ
Samo wykonanie tych trzech smaczków zajęło mi nie więcej, niż 15 minut. シ
Lubię proste przepisy, zwłaszcza takie, które składają się maksymalnie z pięciu składników a jeszcze bardziej, gdy są to składniki, które mam na co dzień w swojej kuchni.


1. Warzywne słupki z dipem

  • jogurt naturalny/ jogurt grecki
  • marchew/ ogórek zielony 
  • czosnek
Warzywa obieramy i kroimy w słupki, wkładamy do naczynia i gotowe. :)
Obieramy czosnek i przeciskamy przez praskę, dodajemy jogurt naturalny lub grecki (w zależności jaki mamy pod ręką) i dokładnie mieszamy.


2. Roladki z szynki

  • szynka gotowana lub konserwowa
  • serek śmietankowy z czosnkiem (typu almette)
U mnie najczęściej króluje właśnie taki serek z czosnkiem, ale taki z chrzanem lub z cebulką również będzie w porządku. :)
Smarujemy serkiem plaster szynki a następnie zwijamy w rulon i wbijamy wykałaczkę, mamy wtedy pewność, że nie będzie się rozwijać. 


3. Sałatka z tuńczykiem


  • 2 puszki tuńczyka (najlepiej w sosie własnym)
  • puszka kukurydzy
  • puszka groszku 
  • ser żółty (ok, 200g)
  • majonez
Groszek oraz kukurydzę odcedzamy i przesypujemy do miski.
Z tuńczyka odlewamy cały płyn i dodajemy go do reszty.
Ser dla ułatwienia można zetrzeć na tarce lub pokroić w kostkę, kto jak woli. :)
Dodać majonez i dokładnie wymieszać. :)


I Jak Wam się podoba takie zestawienie?
Nie jest ono w żaden sposób odkrywcze ale smaczne i szybkie w wykonaniu.

Dajcie mi znać w komentarzu, jeśli chcielibyście więcej takich smacznych zestawień.
A może macie coś, co Wy przygotowujecie "na ostatnią chwilę"?

Buziaki. ;*

lipca 23, 2018

Exploding box - czyli Mama po godzinach

Exploding box - czyli Mama po godzinach
Jestem mamą o tym wiedzą już chyba wszyscy :)
"Siedząc" w domu z dzieckiem, czasem można oszaleć.
Zaczęłam wariować, więc postanowiłam zająć czymś głowę i ręce.
Mimo, że nie jestem jakoś specjalnie uzdolniona artystycznie, postanowiłam spróbować swoich sił, w takich właśnie ręcznie robionych rzeczach. :)
Przejrzałam cały internet wzdłuż i wszerz a później zabrałam się za pracę.
Zdradzę Wam tylko, że stała się to taka moja forma relaksu i oddechu po całym dniu. ツ
Jest to moja odpowiedź na tytuł "Mama po godzinach".
Kiedy rozkładam swój bajzel, jestem tylko ja, on oraz dobra muzyka i obowiązkowo głowa pełna pomysłów. ツ


Jest to mój pierwszy box, więc nie jest on idealny.
Chodź na dobrą sprawę obydwa są pierwsze. ツ
Pomysł na tego typu pudełko zrodził się w mojej głowie dość przypadkowo kilka dni temu i od razu przystąpiłam do działania.

Miałam szczególną motywację, aby włożyć w to całą siebie i całe swoje serce, ponieważ stwierdziłam, że zrobię swoim najbliższym urodzinową niespodziankę i dorzucę im od siebie po takim pudełeczku jako mały dodatek do prezentu.
Według mnie jest to bardzo ciekawa alternatywa dla zwykłej kartki. ツ

Dla wszystkich niewtajemniczonych, exploding box - to pudełko, które po otwarciu "rozpada się" i pokazuje swoje bogate wnętrze. :)
Może być w nim wszystko, co tylko przyjdzie Nam do głowy: życzenia, ozdóbki i dekoracje.

Aby wyglądało to wszystko estetycznie, spójnie i profesjonalnie, zabrałam się za to od najprostszej strony.
Nabyłam drogą kupna dwa bloki kreatywne, z dwoma różnymi wzorami oraz tekturowe scrapki, które zamówiłam w internecie.
Według mnie jest to takie wydanie dla "leniwych", bo nie ma w tym nic trudnego, chociaż same wykonanie takiego pudełka jest dość czasochłonne.

Wybrałam takie motywy, które najtrafniej skojarzyły mi się z osobami, którymi chcę obdarować.
Dla majsterkowicza nie mogło zabraknąć warsztatu, kluczy czy zębatek, a dla dziadka fotela bujanego. :)

Każda z części była dostarczona osobno, więc zabawy było co niemiara, aby to wszystko złożyć w jedną spójną całość. ツ



Ogranicza Nas tylko Nasza wyobraźnia !

Aby stworzyć swoje małe dzieło sztuki, wystarczy głowa pełna niekończących się pomysłów i dużo wolnego czasu. :)
Nie macie pojęcia ile radości i satysfakcji, mogą sprawić takie robótki.
Niesamowicie się wkręciłam i nie zamierzam poprzestać.
W zanadrzu mam już kolejne rękodzieła. ツ


Pudełko numer jeden: 








Pudełko numer dwa:








Jak Wam się podobają moje box'y?
Macie talent do robótek ręcznych?

Buźka. ;*

lipca 17, 2018

Wielkie, rodzinne pakowanie.

Wielkie, rodzinne pakowanie.
Zdaje sobie sprawę, że wiele z Was jest już po swoich wakacyjnych urlopach lub obecnie na nich przebywa ale jak to z Nami bywa, my udajemy się na zasłużony odpoczynek, na ostatnią chwilę, bo dopiero w połowie sierpnia. :D

Pakowanie wakacyjnych walizek to dla mnie zawsze było niesamowite wyzwanie.

Tym razem nie wyjeżdżamy na długo bo zaledwie na kilka dni ale wiadomo, że przy dziecku nawet na kilka dni trzeba zabrać praktycznie wszystko, bo nigdy nie wiadomo co się przyda.

W tegorocznym sezonie byłyśmy z Melką już na kilku parodniowych wyjazdach i za każdym razem stosujemy tę samą metodę i zawsze się ona u nas sprawdza. シ


Spisałam wszystko w punktach, być może komuś z Was się one jeszcze przydadzą. :)

Wszystko znajdziecie poniżej. ツ
Zapraszam.



Moje patenty na pakowanie:

1. Przygotowuję sobie listę rzeczy do zabrania.
Dzięki, temu łatwiej jest mi się połapać.
Według takiej listy pakuje sobie wszystkie potrzebne rzeczy.
Mam wtedy większą pewność, że o niczym nie zapomnę i niczego nie pominę.

2. Jestem zwolennikiem przygotowania sobie wszystkiego odpowiednio wcześniej.
Mniej więcej tydzień przed wyjazdem wszystko sobie piorę, prasuje i odkładam na bok lub dokupuje potrzebne i brakujące rzeczy.

3. Mała ale osobna torba dla dziecka.
Gdy czegoś szybko potrzebuje, nie przekopuje wszystkich rzeczy, aby dostać się do tych dziecięcych, wystarczy wtedy zajrzeć do odpowiedniej torby. :)

4. Od niedawna pakując rzeczy do podróżnych toreb, wcześniej zwijam je w "wałki", a nie kładę poskładanych, na siebie (jedno na drugie). 

Dlaczego? 
Po pierwsze zajmują dużo mniej miejsca, dzięki czemu nie jeżdżę z 15 walizkami tylko z jedną torbą. :)
A po drugie ubrania się wtedy nie gniotą. 
Jest to niesamowite udogodnienie. シ

5. Mniejsze "pierdółki", które zabieram ze sobą, chowie w małe woreczki strunowe.
Dzięki temu nie muszę szukać drobiazgów po całej torbie, tylko mam je złożone w jednym miejscu. ツ


Jesteście już po swoim wymarzonym i wyczekanym wypoczynku czy jeszcze przed tak jak my? ツ
Jakie metody sprawdzają się u Was?

Pozdrawiam ツ

lipca 15, 2018

Kosmetyki dla dzieci i dorosłych - Allerco

Kosmetyki dla dzieci i dorosłych - Allerco


Lubię eksperymentować, testować, próbować.
Co jakiś czas sprawdzamy i testujemy nowe kosmetyki, tym razem w Nasze ręce wpadły kosmetyki od Allerco przeznaczone są do skóry suchej, wrażliwej, skłonnej do podrażnień oraz atopowej, zarówno dziecięcej jak i dojrzałej.

Te produkty mają na celu zapewnić długotrwałe nawilżenie oraz natłuszczenie.  






W moje ręce wpadł balsam do ciała oraz nawilżająca emulsja ochronna.
Zarówno Amelka jak i ja mam problem z suchą skórą u mnie dodatkowo bardzo często pojawiają się zaczerwienienia.
Co fajnego dostrzegam na pierwszy rzut oka, to to, że nie są to wyłącznie kosmetyki dla dzieci i niemowląt albo wyłącznie dla dorosłych.
W taki sposób z dwóch produktów na półce w łazience robi się jeden. ツ
Jak te kosmetyki sprawdziły się u Nas?



Balsam do ciała

Co mogę o nim powiedzieć?
Robi wszystko to co powinien. :)
Łagodzi i chroni przed podrażnieniami a dodatkowo nawilża, natłuszcza, koi i wygładza.
Skóra staje się przyjemna, delikatna, miękka i gładka.
Wycisza wszystkie zaczerwienienia.
Posiada lekką, bardzo przyjemną konsystencje, dobrze się rozprowadza i szybko się wchłania w skórę, nie zostawiając przy tym lepkiej warstwy.
Mam bardzo suchą skórę i oprócz tego, że po kąpieli balsamuje ciało to równie często korzystam z kremu do rąk, ponieważ mam je niesamowicie suche i szorstkie.
Ten balsam z powodzeniem może nam posłużyć w zamian kremu do rąk, testowałam i sprawdza się rewelacyjnie - fajnie odżywia i nawilża skórę.
Jestem bardzo zadowolona z jego działania.
Dodatkowo co ułatwia całą sprawę, produkt zapakowany jest w wygodną w użytkowaniu butelkę.
Nie zawiera substancji zapachowych.
Pojemność to 250 ml.



Skład:
molekuła Regen7, emolienty (węglan dikaprylowy, wyciąg z liści kopernicji, glicerydy kwasów tłuszczowych oleju palmowego, pochodne kwasów tłuszczowych oleju kokosowego), witamina E, gliceryna.



Nawilżająca emulsja ochronna SPF 30

Nie posiada w swoim składzie żadnych substancji zapachowych, podobnie jak wszystkie emolienty. 
Jest to produkt wodoodporny, który ma na celu nie tylko nawilżać ale również chronić przed promieniami UVA oraz UVB.
Podeszłam do tego produktu dość ostrożnie a zarazem nieufnie, nie mam pojęcia dlaczego.
Kosmetyk ma dość płynną konsystencje, dobrze się rozsmarowuję i szybko wchłania.
Testuję ten kosmetyk już od jakiegoś czasu i widzę poprawę skóry.
Działa kojąco i łagodzi wszystkie zaczerwienienia.
W swoim składzie posiada składniki o łagodnym działaniu, dzięki temu jest on idealny do skóry wrażliwej i skłonnej do podrażnień takiej jak moja.
Emulsja tworzy warstwę ochronną (SPF 30), chroni ona przed przesuszeniem.
Pojemność to 150 ml produktu.



Składniki:
molekuła Regen7, łagodne i fotostabilne filtry mineralne i organiczne, emolienty (masło shea, węglan dikaprylowy, glicerydy kwasów tłuszczowych oleju kokosowego), prowitamina B5, witamina E, alantoina, gliceryna. 



















Nie spotkacie tych produktów na półkach w drogerii, ale nie ma problemu z ich dostępnością, ponieważ znajdziecie je niemal w każdej aptece.
Ceny nie są odstraszające i według mnie są to kosmetyki na każdą kieszeń.

W ofercie Allerco znajdziecie nie tylko balsam czy emulsję ochronną, którą mam ja ale również szampon, emulsję do kąpieli, żel myjący, kostkę myjącą, krem przeciwsłoneczny, krem przeciw odparzeniom, krem natłuszczający oraz nawilżający.

Jak widzicie Allerco wychodzi na przeciw wszystkim potrzebom.

Kończąc i podsumowując, balsam jest dla mnie niesamowitym odkryciem i bardzo się polubiliśmy.

A co do drugiego produktu to mam mieszane uczucia, skład jest świetny, chroni tak jak powinien a mimo to nie zrobił on na mnie jakiegoś ogromnego efektu, który by mnie jakoś szczególnie zachwycił.

Mimo to, polecam te kosmetyki, pełnią swoją rolę i sprawdzają się przy naprawdę suchej skórze. ツ

Znacie kosmetyki Allerco?
A może sami borykacie się z problemem suchej lub wrażliwej skóry?

Pozdrawiam シ

lipca 06, 2018

Wzory, kolory, folklor oraz szczypta elegancji - Matuula

Wzory, kolory, folklor oraz szczypta elegancji - Matuula

Z czym kojarzą się Wam wzory ludowe?
Zdecydowanie z przeszłością, z zespołami ludowymi, które ubrane były w stroje ludowe a na nich były przepiękne hafty ręcznie wyszywane.

Sklep Matuula przedstawia swoje propozycję i pokazuje, że te wszystkie ludowe wzory są zbyt piękne i mają zbyt wielką historię aby mogły zostać zapomniane, udowadnia, że można je wykorzystywać we współczesnych odsłonach.

Kiedyś takie wzory były wykorzystywane i szyte na mankietach, kołnierzykach, rękawach, brzegach spódnic czy nawet na gorsetach.
Kiedyś tego typu wzory oraz stroje były widywane wszędzie a teraz niewiele osób o nich pamięta.
Jest to chyba jedyna taka firma, która podejmuje się odtworzenia tych pięknych wzorów na przedmiotach, które są przez Nas dziś wykorzystywane w zupełnie innych, nowocześniejszych wydaniach i wersjach.
Jest to bardzo oryginalne i to jest to, co ich wyróżnia.
Wszyscy doskonale wiemy, że moda zatacza swoje kręgi i zawsze powraca i tak samo jest z folkowymi oraz ludowymi wzorami.
Coraz częściej sięgamy do tradycji i wpisujemy ją we współczesne trędy.
Chcemy strojem się wyróżnić, a jak wiadomo to ubiór mówi o tym kim jesteśmy. シ

Sklep oferuje Nam topy, koszulki polo, t-shirty, koszule damskie i męskie, szale, apaszki, muchy, krawaty, spinki do mankietów, biżuterię, torebki oraz worki na plecy.


Asortyment jest podzielony na kilka kategorii, w zależności od regionu.
Według mnie jest to ogromne ułatwienie, od razu możemy wejść w zakładkę, która Nas najbardziej interesuje.

Dlaczego zdecydowałam się na dwa zupełnie inne wzory?

Moje wybory są zupełnie od czapy. :D
Zdecydowałam się na dwa zupełnie inne regiony w dodatku, które nie mają ze mną jako tako, nic wspólnego.
Dlaczego?
Bo to właśnie te wzory zrobiły na mnie przeogromne pierwsze wrażenie.
Więc dlaczego nie? :)
Podobno pierwsze wybory są najtrafniejsze. ;)
Oceńcie sami, ale ja jestem zachwycona. ツ




Uwielbiam torebki i nigdy się bez niej nie ruszam, więc postanowiłam zaszaleć i przełamać swoje schematy.
Wybrałam dla siebie plecak ala worek, w czarnym kolorze z białym Nowosądeckim haftem.
Materiał, który został wykorzystany do uszycia to płótno bawełniane oraz bawełniane sznurki.
Uwielbiam wszelkiego rodzaju koronki, a ta która została użyta do przyozdobienia tego worka pochodzi z regionalnych strojów Nowosądeckich.







Jestem przeogromną miłośniczką "szmacianych" toreb.
Ich minusem, jest to, że nie do wszystkiego pasuję a worek jest starannie i przepięknie wykonany.
Pasuje zawsze i wszędzie.
Klasyczne zestawienie tych dwóch kolorów sprawia wrażenie bardzo eleganckiego, delikatnego ale i romantycznego dodatku, który pasuje niemalże do wszystkiego.

Jest bardzo pojemny i bez problemu pomieści wiele rzeczy. Jedną z moich obaw, dla których nie nosiłam plecaków, było to, że nie mam pojęcia co się dzieje z tyłu i czy aby na pewno moje rzeczy w plecaku są bezpieczne.

W końcu można podejść, odpiąć i wyjąć, nie ma w tym nic trudnego.
Z tym workiem jest zupełnie inaczej.
Moją uwagę zwraca dość nietypowe zapięcie.




Jak możecie zobaczyć na zdjęciach, zamknięcie worka to jednocześnie paski.
Zakładając go na plecy, zamknięcie jest bardzo mocno zaciśnięte i nie ma możliwości aby go otworzyć.
Mnie w 100% satysfakcjonuje takie rozwiązanie. ツ

Jako, że mój plecak/worek jest w stonowanych oraz klasycznych kolorach, postanowiłam w dodatkach przemycić odrobiny szaleństwa oraz odważnego koloru. :D
Worek dostępny jest TUTAJ.




Kolczyki mają angielskie zapięcie.
Wykończenie jest wykonane z mosiądzu oraz zachowany jest tu także, tak jak w przypadku plecaka motyw koronki.
Haft pochodzi z Podlasia, nie są to dla mnie obce tereny, ponieważ mieszka tam część rodziny, którą często odwiedzamy i po prostu lubimy to miejsce. :)
Jest to Nasza oaza spokoju.



Mam uczulenie na kolczyki, które zawierają nikiel.
Na biżuterię sztuczną pozłacaną lub posrebrzaną - ropieją mi dziurki i bardzo trudno jest je wyleczyć.
W tym przypadku nie ma zupełnie o tym mowy, ponieważ kolczyki od Matuula nie zawierają niklu, więc są całkowicie bezpieczne.



Cóż mam więcej mówić, po prostu są przepiękne. 
Nie są nudne i z pewnością ożywią każdą stylizację i będą fenomenalnym dodatkiem. ツ
Kolczyki znajdziecie TUTAJ.


Moje życie to nie tylko macierzyństwo, jestem przede wszystkim kobietą i lubię otaczać się pięknymi rzeczami, jedynymi i niepowtarzalnymi. 

Jak Wam się podobają moje nowe zdobycze?
Czyż nie są piękne? ツ

Z jakich regionów pochodzicie?
Lubicie tego typu wzory, przemycać do dzisiejszej mody?

Buziaki ;*
Copyright © 2016 Optymistyczna Kobieta , Blogger