kwietnia 07, 2017

Dlaczego faceci kochają zołzy?

Kim jest zołza?
Zołza to kobieta, która wie czego chce, lubi i szanuje siebie oraz nie opiera swojego poczucia wartości na tym, że kogoś ma lub nie.




Przepis na sukces w kilku prostych punktach:
  • Faceci lubią być zdobywcami - uległość ze strony kobiet wcale nie jest drogą do sukcesu, wręcz przeciwnie, często prowadzi do tego, że faceci się nudzą i szukają nowych wrażeń (gdzie indziej).
  • Lubią kiedy kobieta walczy o swoje.
  • Niezależność jest bardzo ważna - nie mówię tutaj tylko o sprawach finansowych. Większość facetów chce silnej kobiety, która będzie także stanowiła oparcie dla nich, a nie zagubionej dziewczynki, którą nieustannie trzeba prowadzić za rączkę. Zołza nie ugania się za mężczyzną, ma swój czas, zainteresowania i znajomych. Jej życie nie kręci się wyłącznie wokół niego i nie sprowadza się do oczekiwania, kiedy to jej mężczyzna wróci z pracy.
  • Konieczne jest poczucie, że jesteś z nim z wyboru, a nie dlatego, że go potrzebujesz. Tylko wtedy będzie Cię uważał za równorzędną partnerkę - zołza nie będzie stawała na głowie by zrobić na kimś dobre wrażenie i postawi granice, ale też szanuje niezależność wybranka.
  • Pochwali i doceni, gdy coś dla niej zrobi.
  • Panowie uwielbiają być doceniani - ulubione słowo mężczyzn? "Jaki Ty jesteś silny.", "Nikt lepiej od Ciebie nie przykręciłby tej półki." Sukces gwarantowany.
  • Z pewnością każdy lubi się wykazać, więc pozwalajmy im na to.
  • Będąc delikatniejszą i bardziej kobiecą, odwołasz się do męskiego instynktu opiekuńczego. Jeśli będziesz bardziej agresywna, odwołasz się do jego instynktu rywalizacji.
  • Kobieta, sprawiając wrażenie, że radzi sobie ze wszystkim, sama kopie sobie dołek - uważaj na co się zgadzasz. Nie przyzwyczajaj faceta do obiadu, który składa się z pięciu dań, czy poskładanych w równą kostkę skarpetek, bo sama zapędzasz się w kozi róg. Jeśli od początku, przyzwyczaisz go, że ma wszystko podane na tacy, odwyk będzie trudny, a także mężczyzna poczuje się zbędny.
  • Silni ludzie nie tłumaczą, dlaczego wymagają szacunku. Po prostu nie zadają się z kimś, kto im szacunku nie okazuje.

Nie każda dziewczyna, ma w sobie tyle wewnętrznej siły, aby postawić na swoim czy od początku ustalić swoje warunki, a następnie twardo się tego trzymać.
Stopniowo należy udowadniać innym (zaczynając od siebie oczywiście), że jest się osobą świadomą swojej wartości i że szacunek do Naszej (jak i do każdej innej) osoby jest rzeczą świętą i niepodważalną.
Nie można pozwolić sobie, żeby ludzie wchodzili Nam na głowę i za Nas decydowali. Ale pamiętajcie, granice muszą być zachowane. Nie można przesadzić w żadną ze stron, bo nigdy nie wyjdzie z tego nic dobrego.

A jak to jest u Was?
Jesteście zołzą?

Ja zdecydowanie tak. :)

Buziaki :*
Małgośka ;)

11 komentarzy:

  1. Ja to typowa zołza:) Nikomu nie dam wejść na głowę :D Ładnie to rozpisałaś :) Nie dajcie się dziewczyny wykorzystywać :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm, nie nazwałabym się zolzą, ale mam rzeczywiście twardy charakter. Pomimo tego, umiem być miła o sympatyczna. Niestety dochodzi do tego też bycie kujonem, także raczej będąc na równi z nimi, bądź nawet wyżej- nie czują się najlepiej, bo są przekonani, że są gorsi. Cóż, kiedyś się tym zajmę, ale póki co bycie kujonem mi nie przeszkadza :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że też czytałaś Sherry Ergov! Ciekawe obie jej książki, zmieniły moje myślenie, ale zgadzam się z Tobą, że nie można prasadzić w żadną stronę :)
    https://altealeszczynska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny wpis, za humorem i dystansem ;) czyli to, co lubię! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobry wpis, podoba mi się, zwłaszcza że jestem typową zołzą ;)
    Piękny blog :D

    OdpowiedzUsuń
  6. fajny wpis

    http://iamemilia.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. Owszem, ja też kiedy dziewczyna jest dominacyjna czasem, kiedy wie że może być swobodna i robić co zechce.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy post, miło się czyta i na pewno zajrzę tu jeszcze :)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeżeli już chcemy się komuś przypodobać to nie powinniśmy zabiegać wiecznie o czyjeś względy. Ja już się o tym przekonałam na własnej skórze, że warto szanować swój własny czas, dlatego jestem zołzą od kilku tygodni :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem zołzą niczym modliszka... Mszcze się w odpowiedni sposób i odpowiednim czasie na tych, co mi za skórę włezą. Mam wredny charakter po prostu 😊😜 nic nie poradzę, musze z tym już żyć niestety lub stety 😂

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas to tych zołz jest więcej :) => Zapraszam na bloga http://jakiesiebie.blogspot.com i do naszego Klanu Czarownic na FB :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że jesteście tutaj ze mną.
Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy. =)

Copyright © 2016 Optymistyczna Kobieta , Blogger