marca 25, 2018

Najczęstsze kłamstwa rodziców - czyli dlaczego rodzice kłamią?

Najczęstsze kłamstwa rodziców - czyli dlaczego rodzice kłamią?

W "idealnym" świcie, jesteśmy idealnymi rodzicami, wszyscy mamy wysprzątane domy, obiad z dwóch dań, szczęśliwe i czyste dzieci.

W świecie realistycznym nie ma już jednak tak kolorowo.
Nie raz mamy ochotę wystrzelić nasze dziecko w kosmos za milionowe pytanie "mamo a czemu...".
Dom wygląda jakby wpadła bomba, naczynia próbują uciec ze zlewu, a pralka nie nadąża z praniem tych wszystkich brudnych ubrań, które wysypują się z kosza.
Mamy swoją cierpliwość, która niesamowicie szybko się kończy i często powoduje to, że dopuszczamy się niewinnych kłamstewek.

Ale jak to..?
Rodzice kłamią?
Przecież tak nie można.!
Dlaczego tak jest, że rodzice kłamią?
Czy mogą, czy powinni, czy wypada?
Czy istnieje jakiekolwiek racjonalne wytłumaczenie?

Przecież tak skrupulatnie wyłapujemy różne kłamstwa z ust naszych dzieci i karcimy je za to niesamowicie, nie raz pewnie nawet przytaczamy historię o Pinokiu, więc jaki przykład im dajemy?

Rodzice są tylko ludźmi - to jest moje wytłumaczenie!
Niekiedy bez tego się nie da.
Kto ma dzieci, ten wie, że często wychodzi to automatycznie.
Sama nieraz dopuszczam się pewnego rodzaju kłamstw tylko po to by nie eksplodować.

Wracając do naszych najmniejszych to ja sama nie lubię kiedy ktoś kłamie czy kręci a nos mu rośnie w siłę i nie ważne czy to dotyczy dzieci czy dorosłych - po prostu nie lubię i nie toleruję.
A mimo to, sama nie raz dopuszczę się malutkiego kłamstewka.
Wszystko jest dla ludzi. :D
Pewnie niewiele z tego rozumiecie.
Wcale się nie dziwie, ale do sedna.
Są takie kłamstwa, które są w pełni usprawiedliwione, wybaczalne a nawet w pewnym sensie skrupulatnie przemyślane i zaplanowane.
Bez kilku z nich nie wyobrażam sobie swojego macierzyństwa.

A teraz to o co tyle szumu zrobiło się na początku. :D
Czyli to o czym tak naprawdę jest ten wpis. ッ


Założę się że każdy z Nas, w dzieciństwie chociaż raz usłyszał małe, niewinne kłamstewko z ust swoich rodziców.

Sama wiele tekstów z niżej wymienionej listy pamiętam ze swojego dzieciństwa.
Nie żyje mi się przez to gorzej.
Są one niegroźne, nikogo nie krzywdzą i są w 100% wybaczalne. ☺

Postanowiłam więc spisać wszystkie te kłamstewka zarówno, te które pamiętam z dzieciństwa jak i te, których sama się dopuszczam i tak oto powstał ten wpis. :) Zapraszam do poczytania. ☺

  • Bocian przynosi dzieci.
  • Dwa razy nie będę powtarzać.
  • Jak nie posprzątasz swoich zabawek, to wyrzucę je do śmieci.
  • Jak nie będziesz jadł warzyw, to nie urośniesz.
  • Jak będziesz tak kłamać to Ci nos urośnie.
  • Jaki piękny rysunek.
  • Już dojeżdżamy.
  • Nie jedz pestek, bo Ci drzewo w brzuchu wyrośnie.
  • Nie będzie bolało.
  • Nie ma już więcej słodyczy, wszystkie zjadłeś/aś.
  • O tej porze wszystkie dzieci już śpią.
  • Przyjdzie pan i Cię zabierze.
  • Przepiękny rysunek.
  • Ser jest dziurawy, bo go myszy wygryzły.
  • Święty Mikołaj prezenty przynosi tylko grzecznym dzieciom.
  • To nie jest dla dzieci.
  • Zaraz przyjdę.
Które kłamstewko szczególnie utknęło Wam w pamięci z czasów dzieciństwa, a z którego najczęściej sami korzystacie?

Trochę mnie poniosło w dzisiejszym wpisie, nie jest tak przejrzyście jak to zawsze bywa i zapanował niesamowity chaos, ale tak to już ze mną bywa. ツ
Koniecznie dajcie znać w komentarzu czy podoba Wam się ten wpis. 

Buziaki. ;*
Pozdrawiam ツ

marca 21, 2018

5 rzeczy, które robię wiosną.

5 rzeczy, które robię wiosną.
Witajcie Kochani.
Dziś pierwszy dzień wiosny.

Jeszcze się chyba nie obudziła ale już ostatnia prosta.
Teraz będzie już tylko lepiej.
Nie macie pojęcia jak bardzo jej potrzebowałam.
Tego roczna zima kompletnie mi nie sprzyjała – zdecydowanie potrzebuje ogromnej porcji słońca.

To dobry czas na zmiany.
Świat budzi się na nowo do życia.
Uwielbiam tę porę roku.
Dlaczego?
Może dlatego, że jest kolorowa, świeża i nowa, pełna słońca i kwiatów.
Jest to dla mnie nowy początek, początek zmian.
Chciałabym Wam przedstawić moje wiosenne rytuały. ☺
Zapraszam. 



1.   Generalne porządki – nie jest to nasze ulubione zajęcie, ale w uporządkowanej przestrzeni łatwiej się żyje. Porządki dotyczą, także szafy. Robię ogromne rewolucje. Na nowo układam, zniszczone rzeczy wyrzucam a te, w których nie chodzę oddaje, tym samym robiąc miejsce na nowe.
2.   Zmiana fryzury – uwielbiam zmiany a przede wszystkim te, które zachodzą na mojej głowie. Jak tylko kończy się okres zimowy a za chmur przebija się słońce, żegnam się z czapką i lecę do fryzjera.
3.   Spacery – jestem zbyt „aktywna” na siedzenie w domu. Gdy tylko robi się ciepło to możecie mieć problem aby zastać mnie w domu. Uwielbiam parki, ale największą miłością darze leśne ścieżki. Cisza i spokój.
4.   Kwiaty w domu – uwielbiam kwiaty pod każdą postacią. Wiosną coraz więcej jest ich w moim domu. Te doniczkowe lubię najbardziej, ze względu na ich długą żywotność, ale równie pięknie prezentują się te polne, zebrane podczas spaceru. Wprowadzają mnie w dobry nastrój.
5.   Wprowadzenie kolorów – wiosna już sama w sobie jest piękna i kolorowa, ale dobrze jest także wnieść ją do swojego mieszkania, chodź odrobinę. Ja najczęściej przemycam ją w formie kolorowych poduszek, dzięki temu wnętrze jest jaśniejsze i przytulniejsze.

A Wy jakie macie swoje wiosenne rytuały?

Buziaki ;*

marca 18, 2018

Jak zaplanować posiłki na cały tydzień?

Jak zaplanować posiłki na cały tydzień?
Co dziś na obiad?
W co drugim domu pada to pytanie a i sam problem pojawia się notorycznie.
U mnie już nie!                                          
Od kąt zaczęłam planować posiłki, przestałam się głowić, po prostu ułatwiłam sobie życie!
Ty też możesz.

Co daje mi planowanie?
  1. Oszczędzam czas – kiedy już mam gotowy jadłospis, dopisuje tylko brakujące składniki na listę zakupów i będąc w sklepie nie kręcę się bez celu między półkami, tylko biorę i kupuję to czego potrzebuje. Dodatkowo zakupy robię raz w tygodniu i nie muszę biegać milion razy po brakujące składniki.
  2. Oszczędzam pieniądze –dzięki planowaniu jesteśmy wstanie kontrolować tygodniowe wydatki. Robiąc zakupy w większym markecie bez ciągłych wizyt w małych, osiedlowych sklepikach oszczędzamy pieniądze. Po prostu.
  3. Posiłki o stałej porze – z góry wiem, co danego dnia jest na obiad i ile wymaga jego przygotowanie. Mogę np. przygotować sobie go wcześniej, nie tracąc nie potrzebnie czasu na zastanawianie się, kombinowanie czy bieganie po sklepach. Łatwiej wtedy zapanować nam nad regularnością.
  4. Urozmaicony jadłospis – mając przed sobą listę posiłków na cały tydzień nie ma mowy o tym alby dwa razy to samo trafiło na nasz talerz. Dzięki takiej rozpisce nie jemy ciągle tego samego.
  5. Nie wyrzucam jedzenia – nie ma jedzenia, które nigdzie nie pasuje. Tym samym nic nie zostaje, nic się nie psuje i niczego nie trzeba wyrzucać.


Jak planować posiłki?
  1. Stworzyłam listę ulubionych dań – wypisałam wszystko to co lubimy jeść na osobnej kartce z podziałami na śniadanie, obiad oraz kolację i zawiesiłam na lodówce. Jest to taka nasza mała ściąga.
  2. Przeglądam wiele książek kucharskich i stron internetowych z przepisami – bardzo często inspiruję się różnymi przepisami ale również uwielbiam eksperymentować w kuchni.
  3. Przeglądam zapasy w szafkach i zamrażalniku – według tego co już mam, układam jadłospis w pierwszej kolejności. Dzięki temu, nie ma mowy o psuciu i wyrzucaniu oraz „chomikowaniu” jedzenia.
  4. Notuje - ustalone wcześniej posiłki spisuje na kartkę czy do kalendarza, tak aby nic nie umknęło i żebym miała je zawsze na oku, to ułatwia całą sprawę. 
  5. Robię listy zakupów – kiedy, już wszystkie decyzje zostały podjęte, nie pozostało nic innego jak tylko stworzyć listę zakupów na cały tydzień.


W piątkowy wieczór siadamy z kartką, długopisem i moimi kulinarnymi podpowiedziami, planujemy, myślimy i dyskutujemy.
Planowanie wcale nie jest trudne ale wymaga poświęcenia odrobiny chwili, ale w zamian tego mamy spokojniejszą głowę.


A jak to jest u Was?

Planujecie posiłki na cały tydzień, czy raczej idziecie na żywioł?

A może macie jakieś sprawdzone przepisy na szybkie i smaczne dania?

Jeżeli tak, to koniecznie podzielcie się nimi w komentarzu - chętnie wypróbuje. シ

Buziaki. ;*

marca 14, 2018

11 rzeczy, które łączą wszystkie mamy!

11 rzeczy, które łączą wszystkie mamy!

Matka polka?
A może matka roku?
Jakie określenie wolisz?

Dzisiejszy świat jest tak skonstruowany, że współczesne matki prześcigają się w byciu "najlepszymi" i porównują się wzajemnie.
Taki wyścig szczurów.
Mimo wszystko każda matka dla swojego dziecka będzie najlepsza !
Możemy mieć odmienne zdania w każdej możliwej dziedzinie, ale zawsze będzie coś co będzie Naszym wspólnym punktem odniesienia.

I nie ważne ile będzie Nas dzielić, zawsze coś Nas będzie łączyć. ツ
Taka oto dziwna historia. :D

A więc do rzeczy.
Co łączy wszystkie matki?
  1. Martwimy się na zapas - i nie ważne czy Nasze dziecko ma 2 latka czy 5. Zawsze będziemy się przejmować na wyrost. Czy się nie przewróci, nie zakrztusi, nie zachoruje i wiele wiele innych.
  2. Musimy wszystko wiedzieć - taka Nasza kobieca mała wada. Sama również muszę być na bieżąco ze wszystkimi informacjami, aż się boje pomyśleć co będzie gdy Melka będzie starsza. :D
  3. Kochamy bezgranicznie - nikt bardziej nie kocha, nie troszczy się o dziecko niż mama. Nasza matczyna miłość jest niczym studnia bez dna.
  4. Ogarniamy cały, życiowy bałagan - tylko my potrafimy załatwić milion spraw na raz. Są rzeczy, które są nie do wykonania? To Nasza specjalność. To dzięki Nam świat się nie zawalił.
  5. Sterta prania - śmieje się, że z pralką to ja mam romans, a odplamiacz to mój najlepszy przyjaciel.
  6. Bałagan w domu - chociaż ja zdecydowanie bardziej wole określenie twórczy chaos. Macie porozrzucane po całym mieszkaniu zabawki? To możemy przybić sobie piątkę. ツ
  7. Mamy wszystkiego dosyć - nie raz mam ochotę wystrzelić swoje dziecko w kosmos, chociaż na chwile, żeby przestało marudzić. Wystarczy wstać lewą nogą i cały dzień jest do bani. Zdarza się nawet najlepszym.
  8. Dobro dziecka - to jest chyba numer jeden na liście u każdej mamy. Chcemy aby Nasze dzieci były szczęśliwe, spełnione i miały wszystko co niezbędne do szczęśliwego życia.
  9. Umiemy robić kilka rzeczy jednocześnie - gotując obiad, bawisz dziecko, rozmawiasz przez telefon i odkurzasz? Dla mnie to łatwizna ! Po prostu jesteśmy wielofunkcyjne. ツ
  10. Doba jest dla Nas za krótka - już nie raz i to różnymi sposobami próbowałam ją wydłużyć, rozciągnąć chociaż o trzy godzinki, ale nic z tego nie wyszło. Niestety. ;/
  11. Jesteśmy niezastąpione - Dziadek, ciocia, babcia, tata czy wujek. Wszyscy są dobrzy, ale nikt nie jest w stanie zastąpić MAMY!

Dziecko to coś co Nas łączy!
Pamiętajcie, że nie jesteście same.

Jeżeli z czymś się nie zgadzacie lub macie jeszcze jakieś propozycje - koniecznie dajcie znać w komentarzach.

Buziaki. ;*

marca 10, 2018

Pretty Happy - przepis na pokochanie siebie.

Pretty Happy - przepis na pokochanie siebie.

W dzisiejszym wpisie nie znajdziecie gotowych wskazówek na odnalezienie i pokochanie siebie. 
Jest to temat, który będzie wymagał waszego czasu i uwagi. 
Ale mogę powiedzieć, że naprawdę warto.



'Pretty Happy' nie jest jakaś grubą, pełną ciężkich sformułowań encyklopedią, raczej przyjemnie napisaną książką dla kobiet. 
Znajdziecie tam wiele dość oczywistych tekstów, ale również takich, które dają do myślenia oraz powodują, że człowiek chce być tak samo pełen życia oraz energii jak autorka, Kate Hudson.

Kate Hudson – amerykańska aktorka, która pochodzi z Los Angeles. Jej pełne imię to Kate Garry Hudson. Jest córką aktorki Golgie Hawn oraz reżysera i scenarzysty Billa Hudsona. Jej ojczymem jest zaś sam Kurt Rassell. Pomimo tego, że matka chciała, aby skończyła studia na Uniwersytecie Nowojorskim, Kate wybrała aktorstwo. W 1988 roku zadebiutowała w filmie „Desert Blue”. Jednak największym sukcesem okazał się film „U progu sławy”, w którym wcieliła się w rolę Penny Lane. Za swoją rolę dostała nominację do Oscara i otrzymała Złoty Glob. Występuje także na deskach teatru, jednak przede wszystkim znana jest jako aktorka komediowa z Hollywood. Kate wyróżnia się piękną sylwetką, na którą samodzielnie zapracowała. W książce opisuje, jak poprzez zdrowy styl życia osiągnęła stan zgodności z samą sobą i inspiruje do tego rzesze kobiet.


Książka ma formę poradnika, w którym znajdziemy wskazówki dotyczące wprowadzania w życie zdrowych nawyków oraz świadomego podejmowania decyzji wpływających na całe nasze życie.

Dziennik autorki zawiera ogrom inspiracji i masę porad, które przydadzą się, moim zdaniem, każdej kobiecie. 
Przykładem może być lista zdrowych produktów, przykładowy jadłospis czy lista ćwiczeń.








































Bardzo potrzebowałam tej książki, choć wcześniej nie miałam o tym pojęcia. 
Dzięki wydawnictwu "kobieta" została ona wydana w przejrzysty i przyjemny dla oka sposób. 
Już dawno nie trafiłam podobną lekturę- nieszablonową, chodź pierwsze wrażenie na jej temat nie jest jakieś szczególne.
Na pierwszy rzut oka jest to po prostu poradnik, w którym znajdziemy wskazówki jak wprowadzić w życie zdrowe nawyki, jak nad nimi oraz nad swoim organizmem świadomie panować, czyli pozycja jakich wiele.
W książce znajdziemy ogrom motywacji ale także przykładowy jadłospis, spis zdrowych produktów oraz zestaw ćwiczeń, ale aby odkryć wszystkie jej dobre możliwości musicie sami po nią sięgnąć.

„Wsłuchaj się w siebie, w swoje ciało, organizm” – niby wszyscy znamy, ale ile osób wzięło to na poważnie?

Myślę, że nie jestem wyjątkiem.

„Przecież znam siebie i nawet trochę lubię” – w rzeczywistości jest zupełnie inaczej.

Teoretycznie już wcześniej miałam tego (mniejszą lub większą) świadomość, ale przed przeczytaniem "Pretty Happy" wydawało się mi fizycznie nierealne aby jakkolwiek to zmienić.

Autorka dzieli się z nami swoimi sposobami na stanie się lepszą wersją samej siebie i choć może nie ze wszystkimi zgadzam się w stu procentach, myślę, że warto ją przeczytać i samemu ocenić z własnego punktu widzenia.

Ta pozycja może stanowić niezłą inspirację oraz wskazówkę jak odkryć w sobie świadomą i zdecydowaną kobietę, jak również  pomóc szerzej otworzyć oczy.


Lektura pochodzi, tak jak poprzednie, o których pisałam, ze strony zdrowepodejście.pl

Jeśli jeszcze nie znacie tego sklepu to koniecznie na niego śmigajcie. 
Każdy z pewnością znajdzie tam coś dla siebie.
Poprzez książki, suplementy diety aż po zdrową żywność, kosmetyki oraz wiele innych.

Ja osobiście bardzo lubię i polecam. ツ

Jestem ciekawa co sądzicie na temat tego typu książek?
A może mieliście już możliwość mieć już ten tytuł w ręce?
Koniecznie napiszcie w komentarzu. シ

Buziaki. ;*

marca 06, 2018

Piękny Poranek, czyli obraz na płótnie - Bimago.pl

Piękny Poranek, czyli obraz na płótnie - Bimago.pl
Nie lubię pustych powierzchni a przede wszystkim pustych ścian.
To mieszkanie mówi o tym kto w nim mieszka. 
W zależności od tego w jakim stylu jest urządzone i co się w nim znajduje możemy powiedzieć, jacy są i co lubią mieszkańcy. 

Tym razem postanowiłam zagospodarować pustą ścianę w salonie w moim rodzinnym domu.
Dlaczego zdecydowaliśmy się na taki obraz?
A to dlatego, że wszyscy domownicy uwielbiają długie spacery po lesie. 
To miejsce jest jak zaczarowane.
Wchodząc do pokoju czuje się jakbym wchodziła do lasu.
Obraz idealnie wpasował się w jasne ściany pokoju.
W zależności od pory dnia oraz światła sceneria się zmienia.
Wnętrze nabrało zupełnie innego wyglądu.
A i sama nazwa przyciąga Nas od razu - Piękny poranek. ツ
Przyznam się szczerze, że mój tata z początku był bardzo sceptycznie do niego nastawiony, ponieważ uwielbia pejzaże namalowane a nie nadrukowane na płótno.
Wystarczył jeden dzień na oswojenie się, i teraz jest zafascynowany tym w jaki sposób się prezentuje oraz jak bardzo zmienił całą przestrzeń. シ

Rozmiar to 120x 60cm i jest to obraz na płótnie.
Robi naprawdę ogromne wrażenie.

Wydruk jest niezwykle ostry.
Każdy szczegół jest widoczny a kolory są odpowiednio nasycone.
Płótno jest w 100% bawełniane.
Płótno zostaje naciągnięte na drewniane krosno, które w zależności od obrazu oraz pomieszczenia, w którym będzie się znajdować również sami wybieramy.
Dzięki temu, obraz który do Nas dociera od razu możemy powiesić.
Ogromnym plusem jest ekspresowa wysyłka oraz bardzo dobrze zabezpieczona, nie było mowy o uszkodzeniu w trakcie transportu.

Dodatkowo istnieje możliwość umieszczenia osobistej dedykacji na odwrocie, według mnie obraz właśnie z takim rozwiązaniem jest fantastycznym pomysłem na prezent.
Istnieje również możliwość dokupienia gwoździ oraz haczyków do zawieszenia obrazu.

Obraz na płótnie jest zdecydowanie nowoczesną propozycją, i nadaje wnętrzu niepowtarzalnego charakteru.
Na stronie Bimago.pl, każdy znajdzie coś dla siebie.
W ofercie sklepu są dostępne obrazy na płótnie, ręcznie malowane, na korku, na szkle ale także fototapety, tapety, parawany, reprodukcje oraz naklejki ścienne.
Jak sami widzicie, wybór jest przeogromny.

Dzięki takim dodatkom, każde wnętrze może stać się wyjątkowe.

Jedynym minusem jest według mnie wygórowana cena.


Historia sklepu Bimago.pl
Początki tego sklepu zaczęły się od trójki młodych artystów oraz planu, by naprawić świat. Na początku obrazy były malowane ręcznie, ponieważ nie było gigantycznych drukarek ani tłumu ludzi. Pierwsze biuro mieściło się w mieszkaniu po babci założyciela firmy. Jednak nadszedł moment, kiedy zamówienia zaczęły się sypać jedno po drugim i wtedy przyszedł czas na pierwsze drukarki. Było to nowe otwarcie, ponieważ takie urządzenia bardzo pomagają w projektowaniu wzorów dla obrazów cyfrowych. Rozwój firmy nastąpił błyskawicznie, wręcz na skale międzynarodową. Na początku odbiorcami obrazów byli Niemcy, a w obecnej chwili z usług skorzystało ponad 40 krajów. Firma osiągnęła globalny zasięg. Zespół składa się aż 250 osób, a powierzchnia to już hala o powierzchni większej niż 3000 m2. W ofercie jest ponad 16 tysięcy oryginalnych wzorów, a 24 drukarki gotowe do pracy czekają, aby wydrukować z nich nie tylko obraz, ale również fototapetę, czy naklejki na ścianę. 


Firma cieszy się wieloma zadowolonymi klientami.
I ja sama, również mogę polecić Wam ten sklep.
Jestem bardzo zadowolona z ich usług. ツ

Lubicie dekorować swoje wnętrza?
Koniecznie dajcie znać. :)

Pozdrawiam. ツ
Copyright © 2016 Optymistyczna Kobieta , Blogger