Nie znam osób, które nie lubią słynnych ciastek typu "amerykanki".
Sama jestem przeogromnym łasuchem, i często kupowałam je gdy miałam ochotę na coś słodkiego.
Jednak nie od wczoraj wiadomo, że słodycze własnej roboty są o niebo lepsze od tych kupnych.
Lubię spędzać czas w kuchni, w ten sposób się relaksuje i wyciszam, więc dla mnie to kolejny powód alby zaszyć się w tym moim kuchennym azylu.
Smaczna frajda murowana. シ
Takie ciasteczka idealnie sprawdzą się do popołudniowej kawy czy relaksie przy herbacie, dobrej książce i obowiązkowo czymś na ząb.
Goście, którzy wpadają do Nas czasem na kilka minut, uraczeni kawą i tymi ciastkami, są niepocieszeni, kiedy na pytanie "gdzie kupujesz te ciastka", dostają odpowiedź, że nie dostaną ich w sklepie.
Ale dobra informacja jest taka, że zrobicie je w kilka chwil, w domowym zaciszu, ze składników, które z pewnością znajdziecie w swojej kuchni. シ
Nie ma tutaj nic skomplikowanego. =)
- 250 g mąki pszennej
- 80 g cukru
- 120 g margaryny (lub masła)
- 1 jajko
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- tabliczka czekolady (u mnie mleczna ale świetnie sprawdzi się tutaj także gorzka).
Czekoladę pokroić na małe kawałeczki.
Miękką margarynę utrzyj z cukrem a następnie dodaj jajko.
Przesianą wcześniej mąkę wraz z proszkiem do pieczenia, stopniowo dodawać do utartego już ciasta.
Wrzucić pokrojoną wcześniej czekoladę i dokładnie mieszam wszystko łyżką.
Z ciasta robię niewielkie kulki a następnie spłaszczam je ręką.
Na wyłożoną papierem do pieczenia blachę układam gotowe ciasteczka.
Piec przez 20 minut w 180 stopniach.
Muszę Was jednak ostrzec, ponieważ jest jeden ogromny minus tych ciasteczek - znikają zbyt szybko. ツ
Są po prostu przepyszne.
Buźka. =*
W takim razie poznasz pierwszą osobę,którą nie przepada za tymi ciastkami dla mnie są zdecydowanie za suche ;) Przepis ciekawy myślę, że dla semej rodziny je upiekę ;) Pozdrawiam serdecznie 😊
OdpowiedzUsuńUwielbiam robić różne ciasteczka na pewno skorzystam z przepisu :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJak bym zjadła teraz takie ciasto! PYCHA
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Eva