czerwca 23, 2019

Czego nauczył mnie mój tata? - 5 złotych zasad na szczęśliwe życie.

Nasze relacje nigdy nie należały do najprostszych.
Moje błędne myślenie, spowodowało, że ze wszystkim chodziłam do mamy, ponieważ wydawało mi się, że z kobietą łatwiej, tym samym unikając taty.
Poza tym nastoletni bunt nie był dla mnie najłatwiejszym czasem.
Buntowałam się na wszystko i wszystkim.
Teraz jest wspaniale, ponieważ dostrzegłam rzeczy, których kiedyś nie potrafiłam zauważyć.

Mimo wszystko, mam wiele pięknych wspomnień.

To tata chodził z nami na basen czy jeździł nad jezioro.
Zamki z piasku, to była jego specjalność.
To on rozbudzał w Nas pasje, głęboko ukryte.
Wspierał ale nigdy nie robił nic na siłę, zawsze miałyśmy wybór.

Jaki jest mój tato?

Ma ogromne poczucie humoru i nieskończone pokłady cierpliwości.


Wiele rzeczy przyszły do mnie niestety z czasem.

Dlaczego?
Człowiek, mimo że był młody, już zdążył narobić wiele głupot, gdybym rady wcześniej wzięła sobie do serca, zaoszczędziłabym sobie oraz innym wiele złych i przykrych rzeczy oraz doświadczeń. 
Chociaż jak mawia tata "dopóki ludzie rozmawiają, mogą naprawić wszystko".


A więc, teraz pięć złotych patentów na szczęśliwe życie, których nauczył mnie tata. 

1. Uśmiechniętym ludziom żyje się łatwiej - wszystkich potrafi rozbroić swoim uśmiechem, dobrym humorem oraz pozytywną energią. Nie raz udowodnił, że nic tak świetnie nie działa na ludzi jak uśmiech od ucha do ucha. Jako typowy nerwus i nastolatka z buntem wypisanym na twarzy, nie raz już się przekonałam, że nie tylko łatwiej się żyje z uśmiechem, ale także więcej można załatwić. Życie mamy tylko jedno, więc przeżyjmy je z uśmiechem! 


2. Ciężka praca - mój tata to pracuś. Mało kiedy można było go spotkać leżącego na kanapie, i tak jest do tej pory. Sam znajduje sobie coś do zrobienia. Zamiast odpoczywać, buduje dla Melki drewniany domek, na ogródku. Do wszystkiego doszedł sam, własną, ciężką pracą. Powiem Wam więcej, takie rzeczy cieszą najbardziej!


3. Cierpliwość - jestem okropnym nerwusem i muszę się do tego niestety przyznać, chodź próbuje z tym walczyć. A tata w tym temacie to moje niesamowite przeciwieństwo, czym doprowadzał mnie zawsze do szaleństwa. Nawściekałam się jak szalona a on ze spokojem pytał czy już skończyłam. ツ Cierpliwość do Nas ma naprawdę anielską. Świat już nie raz walił się Nam na głowę a on w tym wszystkim, tak naprawdę swoją cierpliwością i brakiem uporu wychodził zwycięsko. 


4. Radość z małych rzeczy - życie składa się z małych rzeczy i przyjemności. To on nauczył mnie, cieszyć się ze słońca, które czasem razi w oczy. Zasadziłam moje ukochane kwiaty, pięknie rosną a ja ciesze się jak dziecko - to jego szkoła. Bo nie sztuką jest się cieszyć z przeogromnych rzeczy, które zdarzają się raz do roku. Sztuką jest się cieszyć codziennie, wciąż na nowo z otaczającego Nas świata i drobiazgów, które są wokół Nas. =) 

"Jeśli małe rzeczy nie będą Cię cieszyły, to i duże nigdy nie ucieszą." ~ Anna Przybylska 

5. Metoda małych kroków - przecież nie od razu Kraków zbudowano. Kolejny raz odniosę się do siebie - jestem w gorącej wodzie kąpana i u mnie wszystko musi być zrobione " w tej chwili" a najlepiej na wczoraj. ツ U taty działa metoda małych kroków, powoli do wyznaczonego celu. Bez stresu, bez pośpiechu, w zamian tego, z przemyślanym planem.



Jeśli konie kraść, to właśnie z Nim. =)


Wszystkiego najlepszego Tato!

7 komentarzy:

  1. Twój tata przekazał CI bardzo cenne wskazówki jak postępować w życiu. Mój też zawsze wspomina mi o ciężkiej pracy , uśmiechu i radości z małych rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo cennych wartości nauczył Cię tata :D W szczególności zgadzam się z tym, że uśmiechniętym ludziom żyje się łatwiej :D Pozdrawiam!
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze bardzo fajny wpis z wartościową treścią! Ja sama mam taki rady od mojego taty, dzięki którym łatwiej mi się żyje!
    Pozdrawiam cieplutko
    Ps obserwuje

    OdpowiedzUsuń
  4. Otóż to - radość z małych rzeczy ! tego również nauczył mnie mój Tata :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny wpis! Porady naprawdę bardzo cenne i osobiście jak najbardziej się do nich stosuję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiele dobrego nauczył Cię twój tato. Mój też jest bardzo pracowity. To prawda, że Trzeba cieszyć się z małych rzeczy i uśmiech jest zdecydowanie dobrym rozwiązaniem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam! Na wstępie chciałabym pochwalić Cię za sposób w jaki piszesz swoje posty i pogratulować świetnego pomysłu na wpis ;) a te "złote rady", które wymieniałaś, to absolutnie czysta prawda! :D pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że jesteście tutaj ze mną.
Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy. =)

Copyright © 2016 Optymistyczna Kobieta , Blogger