Wycieczki z małym dzieckiem nie należą do najprostszych.
Logistycznie jest to bardzo ciężkie przedsięwzięcie.
Jeszcze w Maju postanowiliśmy, że fajnie by było spędzić dzień bez pośpiechu a w zamian tego z uśmiechem, radością i rodzinnie.
Pierwszy czerwca wydał mi się być najodpowiedniejszy, ale gdzie pojechać i co robić, żeby Amelce się podobało ale i również dla nas był przyjemnością a nie udręką?
Wiadomo, że to żadna frajda, jechać kawał drogi a potem nieść marudne i niezadowolone dziecko całą drogę na rękach.
Pierwszą myślą był Dinozatorland ale po pewnym czasie ten pomysł został odrzucony.
Może i Melka była by zainteresowana tym co ją otacza, ale tylko na chwilę.
Czym zaciekawić 2 latka i sprawić aby miał chęć na zwiedzanie?
Wszystkie dzieci (chyba) bez wyjątku lubią zwierzątka.
I tym tropem poszliśmy.
Pierwszym pomysłem był park leśnych niespodzianek w Ustroniu, ale ze względu na pogodę, duchotę i dość daleką trasę wybraliśmy się trochę bliżej.
Udaliśmy się do Mini Zoo do Parku Kuronia.
Był to Nasz strzał w dziesiątkę.
Nie łatwo jest zaciekawić takiego malucha na dłużej niż 2 minuty.
Dlaczego akurat to miejsce?
A no dlatego, że jest one idealne dla dzieci, nie tylko tych dużych ale również dla tych mniejszych.
Jest pięknie, zielono.
Idealnie miejsce na długie, rodzinne spacery.
Melka najbardziej zaprzyjaźniła się z osiołkami i to one stały się jej ulubionymi zwierzętami. :)
Niedaleko znajduje się piękny, kolorowy i bardzo duży plac zabaw z mnóstwem atrakcji dla dzieci w każdym wieku.
Począwszy od maluszków aż po te nieco starsze dzieciaki. :)
Amelka nie mogła przejść obok niego obojętnie, więc zrobiliśmy sobie tam dość długi przystanek. =)
Uwielbiam takie dni jak ten i cieszę się, że mogę pokazywać jej otaczający ją świat i dać jej wspaniałe wspomnienia.
Wychodzę z założenia, że najpiękniejsze i najcenniejsze co mogę dziecku dać, to swój czas.
Niestety czas pędzi nieubłaganie i zdecydowanie za szybko, nie można wrócić i nadrobić, trzeba żyć tu i teraz.
Chce aby Amelia kiedy dorośnie miała przede wszystkim piękne wspomnienia. :)
Bo to jest właśnie cała magia dzieciństwa. =)
A jak Wy spędziliście ten weekend?
Buziaki. ;*
Takie miejsca to z reguły wielka frajda dla dzieci :) A u nas wycieczki rowerowe głównie dominowały :)
OdpowiedzUsuńJa ten weekend spędziłam w gronie znajomych :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą że taka jest magia dziecka ja do dziś choć mam 26 lat pamiętam jak szłam z rodzicami do zoo albo park rozrywki jazda autami i stukanie się karuzela. Jako studentka no cóż pisanie pracy bo obrona/
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że ZOO robi też wrażenie na mnie, dlatego moim zdaniem wpadliście na fantastyczny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńJa dzień dziecka spędziłam w gronie najbliższych mi osób - rodziców :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie!