A gdyby tak połączyć obie te kwestie?
Wtedy powstaje takie oto cudo! :)
Jeszcze będąc w ciąży, wiedząc już, że będzie dziewczynka, wymyśliłam sobie, że w jej pokoju będzie stała drewniana kuchenka i to nie taka kupna właśnie samodzielnie wykonana.
Mój tata, który z zawodu jest stolarzem, przyszedł nam z pomocą i spełnił moje małe marzenie.
Byłam główną sprawczynią całego zamieszania, także i pomysły na różne elementy również były moje.
Amelka jest zakochana w tej kuchence i spędza przy niej niemalże cały dzień i tak co dzień. :)
Mała Pani domu mi rośnie.
Mała Pani domu mi rośnie.
Co jakiś czas przychodzą mi jeszcze pewne pomysły do głowy, jakie elementy mogą jeszcze bardziej uatrakcyjnić jej ogólny wyraz.
Np jednym z pomysłów są dwa haczyki z boku na mały ręczniczek a drugi na rękawice kuchenną.
Tak prezentowała się na samym początku od razu po metamorfozie. :)
Wystarczy niepotrzebna szafka, kilka drobiazgów, farby, kilka wolnych chwil oraz odrobiny wyobraźni.
Jest to dość tanie rozwiązanie ale za to jakie efektywne. :)
Nie jest taka jak te, które możemy zobaczyć w sklepie, ale dla mnie i tak jest najpiękniejsza. :)
Podoba Wam się?
Lubicie takie "meble" w dziecięcym pokoju?
A może macie jakiś pomysł co można jeszcze do niej "dodać"?
Buziaki ;*
Jestem pod ogromnym wrażeniem! :) Uwielbiam jak ktoś tworzy własnoręcznie takie cuda! :)
OdpowiedzUsuńSUPER pomysł!!! Jeśli kiedyś doczekam się potomstwa też chciałabym robione zabawki, drewniane klocki i dziergane przytulanki!! MEGA FAJNY POMYSŁ!!!
OdpowiedzUsuńPrześliczna kuchenka:) Amelka wyrośnie na wzorową gospodynię:)))
OdpowiedzUsuńFantastyczna kuchnia, moj żbik ma zestaw do majsterkowania ale w ogóle nie jest nim zainteresowany:/
OdpowiedzUsuńO jaka fajna kuchnia, miałam kiedyś coś podobnego :D
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł! Świetnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuń