Witajcie!
Jesień rządzi się swoimi prawami - liście spadają z drzew, czuć już lekki chłód, ale nie zmienia to faktu, że może być ona również inspirująca i energetyczna z uwagi na barwy, które jej towarzyszą, trzeba tylko umieć wyciągnąć po to ręce.
Dziś przychodzę z pomysłem na spędzenie pięknego, jesiennego popołudnia.
Jak jesień to i dynie a w tym przypadku to farma dyniowa.
Znajduje się ona w sercu województwa śląskiego i z pewnością zachwyci ona i małych ale i dużych mieszkańców lecz nie tylko.
Pierwsze wrażenie?
Morze dyń!
Gdzie się nie obejrzysz.
W każdym możliwym kształcie i rozmiarze – od maleńkich, idealnych do dekoracji stołu, po giganty ważące kilkadziesiąt kilogramów.

Na farmie czekają atrakcję dla małych ale i dla dużych.
Znajdziemy tutaj labirynt zbudowany ze snopków siana, słomiany tor, dmuchańce, oraz kilka gier np. kółko i krzyżyk, ring toss.
Mini zoo - coś co zdecydowanie ucieszy najmłodszych odwiedzających.
Koza, króliczki, kury, kogut a nawet paw, który może pochwalić się przepięknymi, barwnymi piórami.
Dla mojej córki czymś nowym i zarazem ciekawym była okazja do wydojenia krowy.
Niezapomniana przygoda i świetna zabawa.
Znajdziemy, także traktor.
Jest to także przepiękne miejsce na zdjęcia.





























Farma dyniowa to był obowiązkowy punkt na naszej tegorocznej jesiennej liście - który został właśnie odhaczony.
Spędziłyśmy tu piękne popołudnie, było ono pełne śmiechów i jesiennych barw.
Ta jesienna wyprawa sprawiła, że ta pora roku stała się naprawdę wyjątkowa.
Jestem ciekawa czy w Waszych miejscowościach istnieją farmy dyniowe? =)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że jesteście tutaj ze mną.
Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy. =)