Dla Amelki był to pierwszy wypad do zwierzątek.
Była to idealna okazja, do tego by spędzić razem trochę czasu.
Amelka najbardziej była zainteresowana konikami i słoniem, do tego stopnia że nie chciała od nich w ogóle odejść.
Mimo że ma dopiero niecałe 1,5 roku bawiła się jak nigdy i radość miała wypisaną na buzi. :)
Zachwycona nowymi zwierzątkami, (bo do tej pory widziała tylko pieska, kotka i rybki) biegała i śmiała się w głos. :)
Dużo spacerowaliśmy, zrobiliśmy mnóstwo zdjęć i świetnie się razem bawiliśmy.
Dzisiejszy wypad do zoo, nie tylko był nowym doświadczeniem dla Melki ale również świetnie spędzonym dniem dla Nas.
sama chętnie wybrałabym się do zoo, ale niestety nie mam za wiele wolnego czasu :(
OdpowiedzUsuńJak tak czytam sobie to przypomina mi się wizyta w parku jurajskim. Ale w samym zoo byłem może z raz w życiu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam chodzić do zoo ♥️
OdpowiedzUsuńMoje córki kochają zoo, ja niestety jakoś przestałam je lubić... :/ anikapietruszko.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa nie chodzę zbyt często do zoo, ale czasami fajnie się tam wybrać :D W zamojskim zoo nie ma jeszcze słoni, ale mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni :D
OdpowiedzUsuń