W "idealnym" świcie, jesteśmy idealnymi rodzicami, wszyscy mamy wysprzątane domy, obiad z dwóch dań, szczęśliwe i czyste dzieci.
W świecie realistycznym nie ma już jednak tak kolorowo.
Nie raz mamy ochotę wystrzelić nasze dziecko w kosmos za milionowe pytanie "mamo a czemu...".
Dom wygląda jakby wpadła bomba, naczynia próbują uciec ze zlewu, a pralka nie nadąża z praniem tych wszystkich brudnych ubrań, które wysypują się z kosza.
Mamy swoją cierpliwość, która niesamowicie szybko się kończy i często powoduje to, że dopuszczamy się niewinnych kłamstewek.
Ale jak to..?
Rodzice kłamią?
Przecież tak nie można.!
Dlaczego tak jest, że rodzice kłamią?
Czy mogą, czy powinni, czy wypada?
Czy istnieje jakiekolwiek racjonalne wytłumaczenie?
Przecież tak skrupulatnie wyłapujemy różne kłamstwa z ust naszych dzieci i karcimy je za to niesamowicie, nie raz pewnie nawet przytaczamy historię o Pinokiu, więc jaki przykład im dajemy?
Rodzice są tylko ludźmi - to jest moje wytłumaczenie!
Niekiedy bez tego się nie da.
Kto ma dzieci, ten wie, że często wychodzi to automatycznie.
Sama nieraz dopuszczam się pewnego rodzaju kłamstw tylko po to by nie eksplodować.
Wracając do naszych najmniejszych to ja sama nie lubię kiedy ktoś kłamie czy kręci a nos mu rośnie w siłę i nie ważne czy to dotyczy dzieci czy dorosłych - po prostu nie lubię i nie toleruję.
A mimo to, sama nie raz dopuszczę się malutkiego kłamstewka.
Wszystko jest dla ludzi. :D
Pewnie niewiele z tego rozumiecie.
Wcale się nie dziwie, ale do sedna.
Są takie kłamstwa, które są w pełni usprawiedliwione, wybaczalne a nawet w pewnym sensie skrupulatnie przemyślane i zaplanowane.
Bez kilku z nich nie wyobrażam sobie swojego macierzyństwa.
A teraz to o co tyle szumu zrobiło się na początku. :D
Czyli to o czym tak naprawdę jest ten wpis. ッ
Założę się że każdy z Nas, w dzieciństwie chociaż raz usłyszał małe, niewinne kłamstewko z ust swoich rodziców.
Sama wiele tekstów z niżej wymienionej listy pamiętam ze swojego dzieciństwa.
Nie żyje mi się przez to gorzej.
Są one niegroźne, nikogo nie krzywdzą i są w 100% wybaczalne. ☺
Postanowiłam więc spisać wszystkie te kłamstewka zarówno, te które pamiętam z dzieciństwa jak i te, których sama się dopuszczam i tak oto powstał ten wpis. :) Zapraszam do poczytania. ☺
- Bocian przynosi dzieci.
- Dwa razy nie będę powtarzać.
- Jak nie posprzątasz swoich zabawek, to wyrzucę je do śmieci.
- Jak nie będziesz jadł warzyw, to nie urośniesz.
- Jak będziesz tak kłamać to Ci nos urośnie.
- Jaki piękny rysunek.
- Już dojeżdżamy.
- Nie jedz pestek, bo Ci drzewo w brzuchu wyrośnie.
- Nie będzie bolało.
- Nie ma już więcej słodyczy, wszystkie zjadłeś/aś.
- O tej porze wszystkie dzieci już śpią.
- Przyjdzie pan i Cię zabierze.
- Przepiękny rysunek.
- Ser jest dziurawy, bo go myszy wygryzły.
- Święty Mikołaj prezenty przynosi tylko grzecznym dzieciom.
- To nie jest dla dzieci.
- Zaraz przyjdę.
Trochę mnie poniosło w dzisiejszym wpisie, nie jest tak przejrzyście jak to zawsze bywa i zapanował niesamowity chaos, ale tak to już ze mną bywa. ツ
Koniecznie dajcie znać w komentarzu czy podoba Wam się ten wpis.
Buziaki. ;*
Pozdrawiam ツ