czerwca 07, 2020

Zapachy, które otulają moje wnętrze.

Uwielbiam kiedy w mojej przestrzeni znajdują się rośliny, lampiony czy inne, ładne rzeczy ale lubię kiedy te przestrzeń wypełniają piękne zapachy. 
Świece to nieodłączny element dekoracyjny w moim mieszkaniu. 
Świetnie się sprawdzają nie tylko w zimne i szare miesiące.

Uwielbiam świece a z marką bispol polubiłam się już dawno temu. 
Jest to polski producent a w ofercie znajdziemy świece o wielu zapachach ale i o różnych kształtach.
Są ogólnodostępne i możecie je znaleźć niemalże na każdej sklepowej półce. 



W moje ręce bardzo niedawno trafiły nowe zapachy.
Moim faworytem jest świeca z edycji limitowanej - Love.
Ma przepiękny, delikatny ale słodki zapach a dodatkowo przepięknie się prezentuje w szkle z pokrywą, a kiedy świeca się wypali, możemy ten słój wykorzystać na wiele, różnych sposobów.
Czas jej palenia to aż 100 godzin. =)
Druga świeca jest o zapachu lawendy, z kolekcji Premium - jej czas palenia to około 26 godzin. Cudnie wygląda na łazienkowym oknie a jeszcze lepiej pachnie. 
Nie jest to zapach przytłaczający, raczej bardzo subtelny i naturalny.
Kolejny wybór to zapach cynamonu - świeci się około 24 godzin. 
Jest okrągła, dość duża, o klasycznym wyglądzie. 



Lubię podgrzewacze za to, że można je układać i prezentować w przeróżny sposób, ogranicza nas jedynie nasza wyobraźnia.
Pakowane są one po 6 sztuk,jest to fajna opcja kiedy chcemy wypróbować dany zapach, albo jeśli chcemy wszystkie tak po troszku.
Tym razem mam aż 5 innych zapachów: Rhubarb-Pear, Oriental night, Mandarin flower, Frozen berries, Tropical island.
Palą się one około przez 4 godziny, czyli jak na tradycyjne podgrzewacze całkiem spoko. 
Jest jeszcze jedna sztuczka w jaki sposób można takie podgrzewacze wykorzystać, wystarczy pokruszyć wosk i wrzucić do kominka, topiąc się rozniesie się zapach po całym mieszkaniu.



Wszystkie zapachy, o których wspomniałam, są świeże, nienachalne i nie przytłaczają. 
Jednym słowem podsumowania, pachną naprawdę cudnie. 


A jakie zapachy otulają Wasze wnętrza? 

1 komentarz:

  1. Ja muszę przyznać, że mam jedną sojową świeczkę w domu i zapalam ją naprawdę raz na jakiś czas. Za to moja mama ciągle kupuje przeróżne świeczki i z tej firmy chyba tez już miała. :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że jesteście tutaj ze mną.
Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy. =)

Copyright © 2016 Optymistyczna Kobieta , Blogger