Zośką
samośką byłam odkąd tylko pamiętam.
Wszystko co tylko
mogłam, robiłam sama, bo szybciej, dokładniej i po mojemu.
Przyszedł jednak taki
etap, kiedy to Melka chciała zawsze być obok i we wszystkim pomagać a pewne
rzeczy chciała wykonywać zupełnie sama.
Zrozumiałam, że nie mam innego wyjścia jak tylko się zgodzić i ustąpić jej miejsca.
Przecież w końcu na tym
polega życie i ta cała "dorosłość".
Na obowiązkach właśnie.
Amelka ma skończone trzy
latka i ma również swoje obowiązki i chętnie je wykonuje.
Nigdy jeszcze nie
miałam sytuacji, że kiedy ją o coś poprosiłam nie chciała tego wykonać,
chodź zazwyczaj dzieje się u Nas odwrotnie - to ona pyta czy może to zrobić.
- Sprzątanie zabawek i odkładanie ich na swoje miejsce. Po skończonej zabawie klocki wracają do pudełka, książeczki na półeczki a lalki do łóżeczka. Wszystko ma swoje miejsce, a dnia nie kończymy bez pozbieranych zabawek. =)
- Pomoc w kuchni - ten punkt jest bardzo rozległy, chodź u Nas sprowadza się on do pomocy przy pieczeniu muffinek czy ciasteczek. Przesypuje i miesza składniki a następnie próbuje Naszych wspólnych wypieków. =)
- Wspólne nakrywanie do stołu – wyciąga łyżki, widelce i zanosi na stół, rozkłada talerze czy przynosi np. sałatkę na stół.
- Odnoszenie kubeczka czy talerzyka po posiłku - naczynia lądują w zlewie lub w kuchni na blacie. Dzięki temu stół jest pusty i gotowy na zabawy. =)
- Odnoszenie ubranek do kosza na brudną bieliznę – ta czynność jest „automatyczna”, nie zdarzyło mi się, żebym omijała jej ciuszki rozrzucone po podłodze, zawsze lądują w koszu "od razu" a nie "później".
- Wkładanie ubrań do pralki. Oczywiście ta czynność odbywa się pod naszym nadzorem. Radość z obserwowania piorącego się prania jest bezcenna. =)
- Pomaganie w rozwieszaniu prania. To chyba jej ulubiona czynność. "Strzepuje" i podaje a na końcu odnosi miskę do łazienki. =) A ile jest przy tym frajdy, to nie macie pojęcia.
- Ścieranie kurzy - od kąt tylko pamiętam, zabierała mi ściereczkę, z czasem nauczyłam się, że muszę po prostu przynosić jedną więcej. =) Ochoczo ściera kurze ze swoich mebelków w pokoju.
- Wyrzucanie śmieci do kosza.
Tych punktów jest dość
sporo, chodź mam wrażenie, że to i tak nie jest wszystko.
Te wszystkie rzeczy, o których mowa wyżej Melka wykonuje z automatu i nie trzeba jej specjalnie upominać. =)
Jak otworzy cukierka, od razu pędzi w stronę kosza i wyrzuca papierek.
Dzieciństwo to piękny czas, więc nic na niej nie wymuszam, lecz zachęcam.
Dzięki temu unikamy nerwów, krzyków i niezadowolenia.
A mała podpatrując to co robię ja, wykonuje to samo.
Wszystkie te
czynności, o których mowa wyżej rozpoczęły się tylko i wyłącznie z inicjatywy
Melki, która od zawsze chciała pomagać.
Często wyrywała Nam
nawet pewne rzeczy, bo ona chce sama.
Tak oto samodzielnie
podjęła się obowiązków, które uważam, że są ważną częścią każdego malucha.
Świat nie składa się z
samych przyjemności lecz również z obowiązków.
Najważniejszą rzeczą, o której nie można zapominać, jest chwalenie.
Nie będzie idealnie, a nieraz nawet trzeba poprawić po kilkadziesiąt razy, ale należy docenić włożony wysiłek i chęci.
Będzie to dalszą motywacją a maluch poczuje się ważny i doceniony. =)
Jestem ciekawa, w jakim wieku są Wasze maluchy i jakie są ich obowiązki.? =)
Buziaki =*
Ważne jest uczenie dziecka obowiązków już od najmłodszych lat, bo to zaprocentuje w przyszłości 😊
OdpowiedzUsuńWitaj, moja córeczka ma prawie 2 latka już. Obowiązki są proste, odkładanie zabawek na miejsce, nauka ubierania, z zasadzie to co wypisałaś, tylko troszkę z mniejszą skalą.
OdpowiedzUsuń